Wyobraźcie sobie drogę pełną dziur, wyobraźcie sobie samochody jadące po tej drodze slalomem niczym narciarz unikający tyczek, wyobraźcie sobie jazdę 40km na godzinę tylko po to, żeby nie połamać czegoś, gdy którąś dziurę zauważy się za późno. Wyobraźcie sobie samochody stojące wahadłowo w korku, czekające, aż zgaśnie czerwone światło tylko dlatego, że drugi pas ruchu jest zamknięty z powodu remontu... w Polsce, kierowca nie musi mieć specjalnie wielkiej wyobraźni, wystarczy, że wyjedzie na drogę, zwłaszcza teraz, w okresie wczesnowiosennym. Niejeden kierowca robi się nerwowy, wielu coraz bardziej odczuwa uciekający czas, to, że nie wyszli z domu pięć minut wcześniej.
Wyobraźcie sobie... że nagle droga robi się równa, a kawałek później widzicie DUUUŻĄ tablice z przeprosinami za tą drogę i uroczą buźkę. I jak tu się nie uśmiechnąć? Od razu syndrom MadMaxa odchodzi w zapomnienie – i właśnie dlatego wielki medal dla firmy Strabag za wczucie się w rolę kierowców, za rozładowanie stresu i nerwowości kierowców, którzy dzięki temu spokojniej zachowują się na drodze.
I wam, czytelnikom tego bloga, należą się podziękowania za wyrozumiałość, za to, że mimo miesięcznej przerwy wiernie zaglądaliście tutaj, że wierzyliście, że już wkrótce, już niedługo kolejne przeżycia z wędrówek po okolicy. Więc i ja się przyłączam do podziękowań.
A już wkrótce pewne zmiany w szacie graficznej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz