sobota, 20 marca 2010

Ponad dachami Drezdenka


Dzięki dobroduszności kolegi z pracy, który odpowiada za nakręcanie zegara na wieży kościoła pw. Przemienienia Pańskiego, udało mi się wejść na tą wieżę i spojrzeć na to ciche miasteczko z góry. Podobno nawet były przymiarki, żeby zbudować przezroczystą windę na zewnątrz wieży i udostępnić ją w celach turystycznych, jednak jak zawsze sprawiła rozbiła się o koszty.

 Z kolei wpuszczenie tabunów turystów schodami wewnątrz wieży... kto raz nim wszedł, wie, czemu jest ryzykowne. I jeszcze da się znieść sam stan schodów, wytarte już środki niektórych stopni, jednak zaliczenie ostatniej drabinki... wymaga niezłej gimnastyki, no a i tak kask zawsze może się przydać. Ot, po prostu drabinka nie trafia w otwór, którym trzeba wyjść na ostatnią kondygnację ;)
Niestety, ani zimowa plucha nie sprzyjała zdjęciom, ani ja nie mam talentu do zdjęć z wysokości, ale mam nadzieję, że jeszcze tam wrócę na wiosnę i lato, i uda się zrobić lepsze zdjęcia.
PS. i mam nadzieję, że zdjęcia nie straszą nadmierną obróbką komputerową i nasycaniem kolorów - ale inaczej byłyby naprawdę szare.

Widok na ratusz i centrum miasta



   
W środku wieży - sala literacka i znajdujący się w niej odrestaurowany rzygacz z dachu



W wieży znajdują się trzy zabytkowe dzwony z 1920r., nazwane miłość, wiara i nadzieja, opatrzone odpowiednimi inskrypcjami z księgi psalmów. Na zdjęciu... serce miłości, najcięższego z dzwonów, bo ważącego 2294kg. I niech mi ktoś powie, że miłość jest lekka ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz