sobota, 15 maja 2010

Dookoła... atrakcji turystycznych

Tu by się przydały jeszcze jakieś informacje
Zupełnie nie wiedziałem, jak opisać te mapy. Różni wydawcy zrzeszeni w grupie Cartomedia, różne skale, różna okolice... jedyne co je łączy to okładka.
W związku z tym, że człowiek bardziej pamięta to, co na końcu niż to, co na początku, to marudzenie idzie na początek.
Po pierwsze, mapy są mało dokładne. Brak na nich wielu detali znanych z map „wojskowych”. Na jednych warstwice są, na innych nie ma. Kwartałów leśnych nie uświadczysz na żadnej. Całość namalowana jest bardziej „zgrubnie”, grubszą kreską. To już nie te piękne mapy, z każdą kreseczką wymalowaną z najwyższą precyzją. Co gorsza, nie dość, że informacji zapisanych na kartograficznej karcie jest dużo mniej, to jeszcze się potrafią zasłaniać. Długo szukałem starego, poniemieckiego cmentarza odnalezionego przypadkiem. Nie pamiętałem, gdzie on był, ot, gdzieś na zachód od Chruścika. Dopiero gdy dotarłem w te okolice, na drogę Stanowice-Bogdaniec, odkryłem go pod żółtą kropką szlaku rowerowego. Kolejnym problemem są skale tych map: obok klasycznych, 1:50.000, 1:100.000, są też różne dziwadła: 1:60.000, 1:55.000, 1:80.000. Kto się przyzwyczaił, że centymetrowi na mapie odpowiada określona ilość wysiłku fizycznego, teraz może się zaskoczyć, gdy trasa okaże się zbyt krótka lub zbyt długa.
Tylu szlaków nie znajdziesz chyba na żadnej mapie
Jak widać, wad jest kilka, mapy te umywają się do map wojskowych, a jednak... to właśnie je polecę zarówno początkującym turystom, jak i tym, którzy w dane okolice przyjeżdżają na krótko. Nawet jeśli jesteś doświadczonym turystą, ale w północnolubuskie przyjeżdżasz na krótki urlop – to te mapy będą dla ciebie dużo lepsze, niż te PPWK-owskie. Że nie ma warstwic? Ale przecież to teren nizinny, nie górski. Gorsza estetyka? Ale nie dla piękna kupuje się przecież mapę. Że nie ma pełnego pokrycia Polski? Jeśli są te okolice, które cię interesują – to co ci przeszkadza, że nie ma okolic jakiegoś Pcimcia Dolnego? Gorzej, gdy chodzi np. o właściwą Ziemię Lubuską (Sulęcin, Lubniewice, itp.) Za to... jadąc do Gorzowa kupujesz jedną mapę, Dookoła Gorzowa Wlkp., a nie cztery – Gorzów Wlkp., Gorzów Wlkp. Wsch., Bledzew, Lubniewice. Mniej szczegółów, grubsza kreska – więc wszystko staje się bardziej przejrzyste dla starszych ludzi, a także tych z dobrym wzrokiem, ale którzy mapę czytają przy świetle księżyca. 
Tak więc widać, że każda wada może okazać się zaletą. Jednak te mapy mają jeszcze kilka zalet nie okupionych wadami. Niska cena (7,99 zł za Cartomedia przy  13zł za inne mapy), bieżąca aktualizacja (to pierwsze mapy turystyczne, na których odnalazłem obwodnicę Gorzowa, dosyć przydatny punkt orientacyjny na rozlewiskach Warty). No i ogromna ilość szlaków – naniesiono nie tylko piesze, ale także rowerowe, konne, a także te specyficzne, jak Szlak Zakonów Rycerskich w Lubuskiem.
Aha, i jeszcze jedno – krótki informator turystyczny na odwrocie mapy wzbogacony jest o zdjęcia. Żeby łatwiej było wybrać, gdzie się wybrać...

Podsumowanie:
Mimo swych wad, to właśnie te mapy najbardziej bym polecał.  Niestety, w Północnolubuskim są to tylko trzy mapy: Dookoła Gorzowa Wlkp., Ujście Warty i Pojezierze Myśliborskie, natomiast nie ma żadnych map powiatu strzelecko-drezdeńskiego czy właściwej Ziemi Lubuskiej (Lubniewice, Sulęcin, Łagów).

Wygląd: 
Od kiedy wydawnictwa zrzeszyły się w Cartomedia,  mapy mają ujednolicony wygląd. Fioletowe tło, żółty tytuł mapy na górze, pod nim zdjęcie z regionu, po lewej żółty pasek z napisami w językach obcych.
Pod zdjęciem skala mapy (trochę małym druczkiem, radzę na nią zwrócić uwagę), na dole losowy kawałek mapy i znaczek serii – Regio. 
Występują zarówno w miękkiej, jak i twardej okładce.

Zalety:
  • skoncentrowanie map wokół ciekawych ośrodków turystycznych
  • mapa dobra dla osób ze słabym wzrokiem lub przy słabym oświetleniu
  • wysoka aktualność map
  • duża ilość zaznaczonych szlaków wszelkiego rodzaju
  • niska cena
  • kolorowy informator turystyczny 


Wady:
  • nietypowe skale
  • niska ilość detali
  • informacje nakładające się na siebie
  • niższa estetyka mapy
  • brak pełnego pokrycia kraju


1 komentarz:

  1. Jako rodowita warszawianka stwierdziłam, że warto Ziemię Lubuską promować. Ma niesamowity potencjał turystyczny i krajobrazowy, znakomite położenie, klimat i mnostwo zabytkow. Zimą otwieram Folwark Przynotecko (200letnie zabudowania folwarczne) w konwencji agroturystyki z ok.30a miejscami noclegowymi. Zapraszam www.folwark-przynotecko.pl

    OdpowiedzUsuń