środa, 7 lipca 2010

Zabawy perspektywą

Po pierwsze, powiększ te zdjęcia, klikając na nie. Na małych zdjęciach nie widać efektu. Coś wam nie pasuje w tym zdjęciu? No nie uwierzę, że znacie Strzelce Krajeńskie tak dobrze, by zauważyć, że rybak siedzi nie w tą stronę, co trzeba, że budynek Domu Kultury stoi w drugą stronę...



Ależ oczywiście, że to nie to. Dziwność zdjęć polega na... obróceniu perspektywy, dzięki czemu to, co widzicie na górze, to odbicie w lekko falującej wodzie, a ta ostra część na dole, to bezpośredni obraz. Prawda, że fajny efekt? Ciekawostką jest jednak to, że pierwsze zdjęcie wydaje się dużo lepiej skadrowane, gdy odbijemy jeszcze zdjęcie w poziomie, natomiast dla zdjęć bardziej odległych takie obracanie nie robi większego wpływu. No cóż, i perspektywa musi kryć w sobie jakieś tajemnice.



A tu z kolei coś innego. Odpowiednie ustawienie się miało zapewnić, że człowiek zjeżdżający na linie jest wrzucany do kotła gorzowskiej zupy jako „mięso”. Efektu niestety nie udało się uchwycić, człowiek okazał się zbyt mały, jednak wyszedł zupełnie ciekawy efekt – że gar, w którym gotowała się zupa, wydaje się wielki, niczym jakiś silos.Przydałoby się jeszcze pobawić głębią ostrości, żeby liście z tyłu były nieostre, ale i tak cierpliwości wymagało to zdjęcie, żeby i utrafić z momentem kiedy człowiek jest nad kotłem, i żeby kucharz akurat nie wszedł w kadr (a co podszedłem robić zdjęcie, to zaczynał się kręcić wokół kotła).  Kto był na obchodach Dni Gorzowa wie, że ten garnek nie miał nawet pół metra wysokości...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz