Tak, tak – to dokładnie rok temu pojawił się pierwszy wpis. Dziś przyszedł czas na krótkie podsumowanie.
Jak widać, od tego czasu blog rozrósł się o kilka kategorii, dorobił się kolejnych 89 wpisów (a więc wstępne założenia, że nowe posty będą się pojawiać co tydzień zostały spełnione nawet z dużym nadmiarem) i pięknego baneru. Zrobione przeze mnie zdjęcie zostało nawet wykorzystane zarówno na forum skyscrapercity, jak i w prasowych serwisach internetowych (choć nie w żadnym profesjonalnym), a podobno nawet jedna z reporterek Gazety Lubuskiej także tu szukała informacji do swoich artykułów. Z kolei na opinię o Mapach Naszych Lasów powoływali się nawet specjaliści od map na forum Garniaka. Choć trzeba przyznać, że opinia ta wzbudziła dosyć silną reakcję Gazety Lubuskiej, która kilkukrotnie na swoich łamach próbowała oponować, zarówno w wersji internetowej, jak i papierowej.
Udało się też trochę blog wypromować, i mam nadzieję, że w jakiś stopniu przyczyni się on do rozwoju turystyki w naszym pięknym regionie – i mówię tu zarówno o turystach przyjeżdżających z innych województw, jak i o poznaniu swojego terenu przez mieszkańców północnolubuskiego. Może 10 odwiedzających osób dziennie to nie jest jakiś rewelacyjny wynik, jednak z drugiej strony ze względu na amatorski charakter tego serwisu i mało popularną tematykę, i ten wynik cieszy. Zwłaszcza, że nawet w ciężkim dla bloga okresie, kiedy z powodu choroby ograniczyłem ilość spacerów, a więc i wpisów, ilość wizyt nie spadła w jakiś znaczący sposób.
Jeśli chodzi o miejsca, z których zaglądacie, to nie dziwi, że najczęściej z Gorzowa. Zaskakujące jest jednak, że drugie i trzecie miejsce to tereny trochę odleglejsze, a więc w kolejności Poznań i Warszawa. Dopiero za nimi plasuje się druga stolica województwa lubuskiego. Trzeba nawet przyznać, że zdarzało się, że to Poznań plasował się na pierwszym miejscu...
No, ale widać że regionem północnolubuskim interesują się nie tylko ludzie w Polsce. Jeśli chodzi o Europę, ciężko już trafić na kraj, z którego nie zaglądał tu nikt. Zdarzały się też wizyty z Azji, Australii, Afryki (i dodam, że nie tylko z Egiptu) i obydwu Ameryk.
Jeśli chodzi o sposób, w jaki odnajdowaliście północnolubuskie w wyszukiwarkach to cieszy mnie, że głównie szukając informacji o regionie i jego atrakcjach. Najmilszy oczywiście był wpis sugerujący, że północnolubuskie ktoś odnalazł w sieci wpisując w googlach „najpiękniejsze miejsca województwa lubuskiego”. Trzeba jednak przyznać, że niektóre hasła mnie zaskakiwały, jak chociażby „trójkątne jedzenie” (wpis o trójkątnych orzechach buczyny), „droga do księżycowego jeziorka” (wpis o poszukiwaniu wody na księżycu) czy... „egipski klucz do bram raju” (wpis o aniołach).
Komentarz dodany 5.09.2010: Nowe hasło wyszukiwania to "gdzie zrobić ciekawe zdjęcia w lubuskim"
Komentarz dodany 5.09.2010: Nowe hasło wyszukiwania to "gdzie zrobić ciekawe zdjęcia w lubuskim"
Trzeba przyznać, że zabawa z blogiem także mi pozwoliła się rozwinąć. Konieczność pisania kolejnych tekstów sprawiała, że czasem trzeba było uzupełnić swą wiedzę, choćby o nazwy kwiatów. Udało się także odnaleźć kilka lubuskich legend, a jedną wręcz napisać od nowa.
Niestety, po roku muszę porzucić bloga. Ot, zostało jeszcze kilka wpisów do dokonania, i ze względu na przenosiny do ościennego województwa ciężko mi już będzie chodzić co tydzień na spacery w naszym pięknym regionie. Mam nadzieję jednak, że to nie koniec serwisu, szczytne zadanie opisywania atrakcji dawnej ziemi santocko-lubuskiej zostało przekazane kolejnej osobie, i ja jedynie sporadycznie coś napiszę. Próbował także będę pozyskać autora naprawdę rewelacyjnych zdjęć, głównie we mgle, także czytelnika tego bloga. Mam nadzieję, że opisy pisane przez nową panią redaktor przypadną wam do gustu. Myślę, że za jakiś czas założę bloga o nowej okolicy, i dam Wam o nim znać - ale to dopiero na początku następnego roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz